22.11.2013

musilon

kolejna rzecz jaką mogę powiedzieć o swoich studiach to to, że:
śpiewam w chórze. 

we wrześniu zeszłego roku dołączyłam do chóru studenckiego musilon. z ogólnie niskim głosem, myślałam, że będę dobrym altem, ale przyjęta zostałam na sopran. i muszę przyznać, dobrze mi to idzie.

w styczniu tego roku dodatkowo dołączyłam do zarządu tej organizacji studenckiej jako pani sekretarz. jeżeli jeszcze nie widzicie w tym nic dziwnego dodam: jest to holenderska organizacja, a sekretarz ma zwykle do czynienia z mnóstwem korespondencji. także ćwiczę swój holenderski w pełnym wymiarze. 


ćwiczymy co poniedziałek między 19.30-22.00, żeby dwa razy w roku wystąpić w teatrze znajdującym się na kampusie. różne inne kulturalne organizacje studenckie także mają swoje występy. kolejny nasz koncert już niebawem, bo 20 grudnia! powyżej zdjęcie z koncertu zimowego z zeszłego roku.



nieco choreografii


małe solo z Bellą


powyżej koncert z tego lata.

co najwspanialsze, każda organizacja studencka ma tutaj swoje zwyczaje i tradycje. tradycją tego chóru jest pieczenie ciast na wszelkie okazje (a zwłaszcze tzw. Study Weekend czyli weekend pełen śpiewu i zabaw niczym z podstawówki). ciasta z ostatniego weekendu:


i co jeszcze wspanialsze to ludzie, z którymi się zaprzyjaźniasz. 


różni


przyjaźni


lekcy na duchu


patrzący na życie z różnej, czasem Twojej perspektywy.

zapraszam do polubienia.