Z serca polecam nowszy post o chlebie.
Chleba podejście drugie moje. Bo przy pierwszym się przestraszyłam. Ale teraz już wiem:
CIASTO MA BYĆ KLEJĄCE SIĘ!
Czekałam na taką konsystencję, żebym mogła coś z niego formować. Więc dosypywałam mąki. I dosypywałam. I dosypywałam...
Tym razem już wiedziałam!
Uwielbiam chleb ze śliwką. Mam ostatnio manię na pestki dyni. Dodać jeszcze tradycyjny słonecznik oraz zdrową na pęcherz żurawinę i ma się to co Stysie lubią najbardziej.
Chleb rósł mi na drożdżach, nie na zakwasie. Nie mam jakoś odwagi wziąć się za zakwas. Składniki:
25dkg mąki żytniej razowej
25dkg mąki żytniej zwykłej
20g drożdży
2 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka miodu
1 łyżka cukru
1 łyżka soli
1 szklanka zmiesznych ziaren słonecznika i pestek dyni
300 ml ciepłej wody
50 ml mleka
suszone śliwki i suszona żurawina (około szklanki razem)
Jestem cwaniakiem - mam shaker i nie zawaham się go użyć. Służy jedynie do zmieszania drożdży z ciepłą wodą z mlekiem, miodem, cukrem i oliwą. Na końcu dodaję jeszcze 2 łyżki mąki - tej nie razowej i zajmuję się "suchą częścią" chleba.
Miodek z Pszczyny.
Nie ma tu też wielkiej filozofii - mieszamy pozostałe składniki: obie mąki z solą, ziarnami, śliwkami i żurawiną.
Taką mieszankę łączymy ze zmieszaną częścią z drożdżami i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. (Przy kaloryferze, pod kocyk itp.) Będzie rosło około 20-30 minut.
Przygotowujemy formę na babkę - smarujemy masłem i sypiemy otrębami (albo bułką tartą).
Po 20 minutach, jeżeli masa nam urosła przekładamy ją do przygotowanej formy; jeżeli jest już zimna możemy umieścić formę na misce z ciepłą wodą i przykryć ściereczką, jak poniżej. Można też całość przysypać słonecznikiem.
Gdy łącznie ciasto urośnie około dwukrotnie (albo jeszcze czekamy jakieś 10 minut)- czas włożyć chlebuś do nagrzanego piekarnika. Ustawiamy na 200 st. z termoobiegiem i pozostawiamy tam na jakieś 30 minut.
Po upieczeniu wyciągamy z formy i dajemy na ściereczkę, albo jakąś kratę, albo na deskę - chleb musi wystygnąć!
NIE ROZKRAJAMY!
Gdy chlebuś ochłodnie, wtedy możemy ukroić i zobaczyć co nam wyszło.
Smacznego!